[Recenzja] "KORONKOWA ROBOTA. Sprawa Gorgonowej" CEZARY ŁAZAREWICZ
Sprawa, która poruszała przedwojenną Polskę, od najmłodszych lat rozgrzewała również moją wyobraźnię i emocje. Do dziś zastanawiam się: zabiła czy nie zabiła?
O kim piszę? O Ricie Gorgonowej, najbardziej kontrowersyjnej, tajemniczej morderczyni (jak opisywała ją ówczesna prasa) siedemnastoletniej Elżbiety Zarembianki, córki Henryka Zaremby, wziętego i znanego lwowskiego architekta, z którym Rita przez kilka lat tworzyła nieformalny związek. O jej procesie pisały wszystkie gazety, a na rozprawy sądowe przychodziły prawdziwe tłumy.
Cały proces był wyłącznie poszlakowy, mimo to w maju 1932 roku ława przysięgłych ogłasza wyrok (bowiem w przedwojennej Polsce o winie oskarżonego decydowała ława przysięgłych): WINNA, tym samym skazując ją na karę śmierci.
Wyznam szczerze, że ostatnio czułam przesyt książkami. Zaczęłam trzy, ale żadnej nie byłam w stanie dokończyć. Nużyły mnie. Z książką Cezarego Łazarewicza „Koronkowa robota” było zgoła inaczej. Porwała mnie od pierwszej strony. Przeczytałam ją w kilka godzin. To nie jest książka opisująca suche fakty z nudnej rozprawy sądowej. To odtworzenie życia Rity, jej związków z mężczyznami, stosunku do dzieci, ludzi. Wierne zrekonstruowanie, krok po kroku, feralnej nocy z 30 na 31 grudnia 1931 roku, śledztwa, rozpraw sądowych, późniejszych losów bohaterów tej historii i próba odpowiedzi na pytanie: Kto tak naprawdę był winien?
Czyta się ją niczym najlepszy kryminał,.
Czytelnik ani przez chwilę nie czuje zmęczenia podczas lektury czy nudy.
Jeśli jesteście ciekawi, jak zakończyła się ta sprawa, czy Rita Gorgonowa została oczyszczona z zarzutów, jak potoczyły się dalsze losy bohaterów książki, kto zabił Lusię Zarembę, koniecznie sięgnijcie po tę lekturę!
Ja daję jej mocne 5/5!
Przeczytała i zrecenzowała Marlena Rytel